Monday, June 15, 2009

Malowanie pokrywy zaworów à la VHT WRINKLE.



















Po nałożeniu preparatu do usuwania powłok lakierniczych.































Efekt uzyskany przypadkowo dzięki złemu dobraniu rozpuszczalnika
do farby wysokotemperaturowej (do 500
°C)...









Następnie wygrzewanie pokrywy na kozie, przez pół
godziny, w temperaturze powyżej 180
°C.














Nowy zawór PCV i filtr na odmę (podciśnienia)
na zdjęciach już wkrótce.




Thursday, March 26, 2009

Spawania ciąg dalszy...

Po wycięciu rury doprowadzającej ciepłe powietrze znad kolektora do filtra powietrza konieczne było wypełnienie tej oto pustej przestrzeni,
by osłona mogła spełniać swą rolę należycie. Zaspawałem także dolny otwór na śrubę, by kolejny zerwany gwint, mógł tym razem pozostać
na swoim miejscu.














































































Przez parę miesięcy bezskutecznie próbowałem dostać oryginalne mocowania do rolety bagażnika. Postanowiłem zatem zamienić toyotowskie plastikowe zaślepki na mcpersony, na metelowe - precyzyjnie gięte, oksydowane płaskowniki.


































































Saturday, January 10, 2009

varia



Oto dowód, że praca przy samochodzie dostarcza
czasem małych przyjemności...



Półośka z przegubami po czyszczeniu.




Przednie hamulce po swapie.




A tak oto wygląda kompletne wnętrze.

Wednesday, December 24, 2008

Pierwszy rozruch...



Konieczna będzie jeszcze dokładna regulacja mieszanki
u gaźnikowca, gdyż sprzętem pomiarowym nie dysponuję...

Z mechanicznych prac czeka mnie jeszcze regulacja zaworów
i wymiana termostatu, który się nie domyka, co w połączeniu
z wielkością chłodnicy nie pozwala na odpowiednie dogrzanie silnika.

Monday, October 27, 2008

Instalacja ostatnich podzespołów.




Oto gaźnik Weber 32/36 DGEV i zestaw do konwersji dedykowany do
Toyoty Tercel z silnikiem 3E. Jest to praktycznie identyczna jednostka
napędową co mój 2E, tyle że rozwiercona do pojemności 1500 cc
i wyposażona w ten sam fatalny gaźnik Aisan VV. Po wysłaniu do sprzedawcy
schematu rozstawu śrub mocujących na kolektorze ssącym okazało się,
że adapter będzie pasował.
Zaryzykowałem wiec i zamówiłem Webera ze Stanów.
Paczka przyszła po pięciu dniach, i kolejny tydzień przeleżała w pocztowym
urzędzie celnym. Musiałem dopłacić VAT i niecałe 3% cła.

Stary gaźnik znienawidziłem w pełni. Rozkładałem go pięć razy, wymieniałem kolejno
uszczelnienia, czyściłem dysze, naprawiłem elektryczny zawór odcinający paliwo
(po wyłączeniu zapłonu) i niestety bez rezultatu. Gdy zalewało się go benzyną
lub tryskało samostartem chodził przez chwile, a następnie gasł gdy wszystko spalił.
Nie wiem czy problemem była komora pływakowa, automatyczne ssanie, czy
niesprawny zawór regulacji mieszanki. Regeneracja kosztowałaby niewiele mniej
niż nowy weberowski gaźnik, poza tym bardzo chciałem pozbyć się wreszcie
sterowania podciśnieniowego (kilkanaście przewodów i liczne zawory). Ewidentnie
była to kwestia właściwego doprowadzenia paliwa, ale nie miałem już siły dociekać
jaki element Aisna jest wadliwy. W hurtowniach dwa lata temu wycofali
zestawy naprawcze do gaźników, a ceny w Toyocie były jak zwykle horrendalne.

Uszczelki pod pierwszy dystans na kolektorze ssącym (który łączy się przewodem
z zaworem PCV, odpowietrzającym skrzynie korbową) musiałem dorobić, gdyż
ta którą dostałem w zestawie była nieco sfatygowana i przy pierwszym montażu
została wydmuchana...



Jak widać na zdjęciach, oryginalny gaźnik Aisana
był jednogardzielowy, stąd konieczność zastosowania
tej aluminiowej przejściówki.



Wyciąłem również, na wszelki wypadek uszczelkę,
na styku adaptera z samym gaźnikiem.



Cztery otwory pod dłuższe śruby trzymające gaźnik przewierciłem
na wylot i na nowo przegwintowałem, by uzyskać mocniejszy
i pewniejszy docisk i uniknąć zerwania w miękkim aluminium.





Z powodu nisko ułożonego cięgna przepustnicy
dwie śruby (wszystkie z nierdzewki) nie mogły
wystawać ani na milimetr, dlatego też naciąłem je
pod śrubokręt.





Lewy otwór użyłem do podłączenia czujnika
podciśnienia, który jest widoczny na zdjęciu
zamontowanego Webera.



Końcowy efekt z chromowaną obudową filtra.
Zastanawiam się czy aby nie zrobić dodatkowego
nawiewu świeżego powietrza, czy poprzez dyskretny
wlot na masce, czy z błotnika.



Oryginalne mocowanie linki gazu trzeba było
zdemontować i zastosować kolejny adapter
wchodzący w skład zestawu.



Nowa cewka zapłonowa wraz z nałożonym uszczelnieniem.



Zregenerowany alternator, poprzedni jeszcze ładował,
ale uzwojenie było popalone i niewaiaomo ile by popracował.
Poza tym świst wyrobionych łożysk był bardzo drażniący.



Ostatnią rzcz jaką udało mi się wyspawać.
Gdyby ktoś miał wątpliwości jest to wieszak
na tylny tłumik.







Głośniki wraz ze zwrotnicami umieściłem w fabrycznych
miejscach, które rozwierciłem do 130 mm i zalałem
ulubionym silikonem na gorąco, by wyeliminować
potencjalne drgania.