Monday, August 22, 2005

Krzysztof wymęczył...

Abym zaczął wylewać swe przemyślenia stricte motoryzacyjne,
na łamach tegoż bloga. Zobaczę co z tego wyjdzie. Sumiennością
i systematycznością nie grzeszę. Poza tym chciałbym tutaj
zamieszczać raczej komentarze do zdjęć niż wytwarzać przynudne
teksty, które nie wszystkich zainteresować muszą. Traktuję to jako
próbę rejestracji postępu prac nad moim wymuskanym "szrotem",
jak go niegdyś określił kolega. Bujna historia mu towarzysząca
pozostanie raczej nie zapisana, chyba że stwierdzę że jakiś zabawny,
bądź pouczający szczegół jest tego wart.

Samochód ma 16 lat, 5 lat w rodzinie, 2 pod moją kuratelą. Od czasu
gdy dosłownie odlepiłem go od ulicy przeszedł szereg zmian.
I tak sukcesywnie topię w niego pieniądze i już dawno zaprzestałem
liczyć, czy nawet szacować jak pokaźna byłaby to obecnie suma.
Przez ten czas zdobyłem jednak nieocenioną wiedzę, często ucząc się
na własnej niefrasobliwości, łamiąc przy tym podstawowe zasady
logicznego wydawać by się mogło działania. I tak zamiast doprowadzić
moją zabawkę i garażowego towarzysza do pełnej sprawności rozebrałem
na części pierwsze. Zapoznałem się już z każdą śrubką i mam nadzieję,
że przy składaniu pamięć mnie nie zawiedzie.

1 comment:

rkf said...

Go benek! Go benek! Gooooo!