Wednesday, December 24, 2008

Pierwszy rozruch...



Konieczna będzie jeszcze dokładna regulacja mieszanki
u gaźnikowca, gdyż sprzętem pomiarowym nie dysponuję...

Z mechanicznych prac czeka mnie jeszcze regulacja zaworów
i wymiana termostatu, który się nie domyka, co w połączeniu
z wielkością chłodnicy nie pozwala na odpowiednie dogrzanie silnika.

Monday, October 27, 2008

Instalacja ostatnich podzespołów.




Oto gaźnik Weber 32/36 DGEV i zestaw do konwersji dedykowany do
Toyoty Tercel z silnikiem 3E. Jest to praktycznie identyczna jednostka
napędową co mój 2E, tyle że rozwiercona do pojemności 1500 cc
i wyposażona w ten sam fatalny gaźnik Aisan VV. Po wysłaniu do sprzedawcy
schematu rozstawu śrub mocujących na kolektorze ssącym okazało się,
że adapter będzie pasował.
Zaryzykowałem wiec i zamówiłem Webera ze Stanów.
Paczka przyszła po pięciu dniach, i kolejny tydzień przeleżała w pocztowym
urzędzie celnym. Musiałem dopłacić VAT i niecałe 3% cła.

Stary gaźnik znienawidziłem w pełni. Rozkładałem go pięć razy, wymieniałem kolejno
uszczelnienia, czyściłem dysze, naprawiłem elektryczny zawór odcinający paliwo
(po wyłączeniu zapłonu) i niestety bez rezultatu. Gdy zalewało się go benzyną
lub tryskało samostartem chodził przez chwile, a następnie gasł gdy wszystko spalił.
Nie wiem czy problemem była komora pływakowa, automatyczne ssanie, czy
niesprawny zawór regulacji mieszanki. Regeneracja kosztowałaby niewiele mniej
niż nowy weberowski gaźnik, poza tym bardzo chciałem pozbyć się wreszcie
sterowania podciśnieniowego (kilkanaście przewodów i liczne zawory). Ewidentnie
była to kwestia właściwego doprowadzenia paliwa, ale nie miałem już siły dociekać
jaki element Aisna jest wadliwy. W hurtowniach dwa lata temu wycofali
zestawy naprawcze do gaźników, a ceny w Toyocie były jak zwykle horrendalne.

Uszczelki pod pierwszy dystans na kolektorze ssącym (który łączy się przewodem
z zaworem PCV, odpowietrzającym skrzynie korbową) musiałem dorobić, gdyż
ta którą dostałem w zestawie była nieco sfatygowana i przy pierwszym montażu
została wydmuchana...



Jak widać na zdjęciach, oryginalny gaźnik Aisana
był jednogardzielowy, stąd konieczność zastosowania
tej aluminiowej przejściówki.



Wyciąłem również, na wszelki wypadek uszczelkę,
na styku adaptera z samym gaźnikiem.



Cztery otwory pod dłuższe śruby trzymające gaźnik przewierciłem
na wylot i na nowo przegwintowałem, by uzyskać mocniejszy
i pewniejszy docisk i uniknąć zerwania w miękkim aluminium.





Z powodu nisko ułożonego cięgna przepustnicy
dwie śruby (wszystkie z nierdzewki) nie mogły
wystawać ani na milimetr, dlatego też naciąłem je
pod śrubokręt.





Lewy otwór użyłem do podłączenia czujnika
podciśnienia, który jest widoczny na zdjęciu
zamontowanego Webera.



Końcowy efekt z chromowaną obudową filtra.
Zastanawiam się czy aby nie zrobić dodatkowego
nawiewu świeżego powietrza, czy poprzez dyskretny
wlot na masce, czy z błotnika.



Oryginalne mocowanie linki gazu trzeba było
zdemontować i zastosować kolejny adapter
wchodzący w skład zestawu.



Nowa cewka zapłonowa wraz z nałożonym uszczelnieniem.



Zregenerowany alternator, poprzedni jeszcze ładował,
ale uzwojenie było popalone i niewaiaomo ile by popracował.
Poza tym świst wyrobionych łożysk był bardzo drażniący.



Ostatnią rzcz jaką udało mi się wyspawać.
Gdyby ktoś miał wątpliwości jest to wieszak
na tylny tłumik.







Głośniki wraz ze zwrotnicami umieściłem w fabrycznych
miejscach, które rozwierciłem do 130 mm i zalałem
ulubionym silikonem na gorąco, by wyeliminować
potencjalne drgania.





Wednesday, October 15, 2008

Saturday, August 30, 2008

Podłączenie siłownika na dwa przekaźniki





Długo i bezskutecznie szukałem w internecie opisu sterowania siłownika
za pośrednictwem dwóch przekaźników i masy, dlatego mam nadzieję,
że opis ten będzie pomocny i w pełni zrozumiały.

Do instalacji potrzebne będą:

- dwa 12V pięciostykowe przekaźniki
- siłownik slave (dwuprzewodowy)

W opisie - jak na zdjęciu:

(PL) przekaźnik po lewej stronie:
(30) -> zielony z siłownika
(87a) -> masa (-)
(87) i (85) -> zasilanie +12V

(86) -> sterowanie masą (impulsowe)

(PR) przekaźnik po prawej stronie:

(30) -> niebieski z siłownika
(87a) -> masa (-)
(87) i (86) -> zasilanie +12V

(85) -> sterowanie masą (impulsowe)

Opis (krok po kroku):

1. Z siłownika podłącz zielony przewód do styku (30)
w jednym przekaźniku, a niebieski przewód do styku (30)
w drugim przekaźniku.

2. Czarnym przewodem zmostkuj styki (87a) w obu przekaźnikach,
a następnie poprowadź ten przewód do masy (-12V).

3. Kablem czerwonym zmostkuj styki (87) i (85)
w jednym przekaźniku (PL) ze stykami (87) i (86)
w drugim przekaźniku (PR) i podłącz je wszystkie do
przewodu
zasilającego (+12V).

4. Styki (86) w (PL) i (85) w (PR) służą do sterowania siłownikiem
za pomocą masy. Gdy do jednego z nich przytkniesz masę (-12V)
siłownik wysunie się lub schowa. Ważne, by sygnał doprowadzany
był impulsowo (~1 sekundowy), gdyż przy użyciu stałego zamknięcia
obwodu spalimy siłownik. Najlepiej użyć trzystykowego przełącznika
impulsowego (np. takiego jak do otwierania szyb).

Ps: Sterownik użyłem do cięgna zamka w tylnej klapie.

Monday, August 25, 2008

Zdjęcia z różnych etapów pracy...



Tylny układ hamulcowy.



Zamiast wadliwego tylnego korektora siły hamowania...



Przednia obudowa amortyzatora po malowaniu
i nałożeniu preparatu antykorozyjnego.



A tak wygląda po wyschnięciu, gotowa do montażu.



Komora silnika po instalacji wszystkich elementów.



Gaźnik po czyszczeniu.













Sunday, June 08, 2008

Skromna aktualizacja z postępu prac:



Zdemontowałem przednie i tylne zawieszenie i czekam
obecnie na amortyzatory, które powinienem odebrać
w poniedziałek.



Belkę pod silnik i sanki oczyściłem, pomalowałem
i trysnąłem Tectylem.



A oto nowa poduszka pod silnik.



Wydech po piaskowaniu...



...i po malowaniu żaroodporną farbą (jestem ciekaw
jak długo się utrzyma).





Obok oryginalnego klaksonu zamontowałem nieco
bardziej donośny sprzęt.



Fotka porównawcza nowej i starej sprężyny (tył).



A oto garażowy komputer własnej produkcji.
Bez elektronicznego katalogu się nie obejdzie!





Monday, February 18, 2008

Corolla odebrana!


Oto Corolla w nowym kolorze. Nie prezentuje się
może na razie zbyt okazale, gdyż jest mocno zakurzona,
ale po umyciu nadwozia, polerce i woskowaniu
z pewnością nabierze blasku...






Do malowania został wyjęty silnik razem z całym osprzętem.



Pierwszy montaż ograniczył się do przykręcenia
zregenerowanego serwa wraz z pompą hamulcową,
skrzynki bezpieczników i pojemnika płynu spryskiwaczy.






Najważniejsze, że przód jest idealnie spasowany
i nie ma niesymetrycznych szczelin pomiędzy maską,
a błotnikami. By zamocować przedni zderzak, jako,
że jest od nowszego modelu Corolli, konieczne będzie
dorobienie nowych mocowań i wygrzanie jego boków,
by równo przylegały do błotników.



Środek został również cały pomalowany, głównie
w celu zabezpieczenia przed korozją.

Priorytetem w dalszych pracach wykończeniowych jest mechanika:
dokończenie układu hamulcowego, wymiana sprężyn i włożenie silnika.
Za wykładziny, tapicerkę i uszczelki zabiorę się jak się trochę ociepli.