Oto Corolla w nowym kolorze. Nie prezentuje się
może na razie zbyt okazale, gdyż jest mocno zakurzona,
ale po umyciu nadwozia, polerce i woskowaniu
z pewnością nabierze blasku...
Do malowania został wyjęty silnik razem z całym osprzętem.
Pierwszy montaż ograniczył się do przykręcenia
zregenerowanego serwa wraz z pompą hamulcową,
skrzynki bezpieczników i pojemnika płynu spryskiwaczy.
Najważniejsze, że przód jest idealnie spasowany
i nie ma niesymetrycznych szczelin pomiędzy maską,
a błotnikami. By zamocować przedni zderzak, jako,
że jest od nowszego modelu Corolli, konieczne będzie
dorobienie nowych mocowań i wygrzanie jego boków,
by równo przylegały do błotników.
Środek został również cały pomalowany, głównie
w celu zabezpieczenia przed korozją.
Priorytetem w dalszych pracach wykończeniowych jest mechanika:
dokończenie układu hamulcowego, wymiana sprężyn i włożenie silnika.
Za wykładziny, tapicerkę i uszczelki zabiorę się jak się trochę ociepli.
Monday, February 18, 2008
Corolla odebrana!
Posted by
Benno
at
00:38
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
Beniu,
smutno wygląda twoja korolka - trochę przypomina mi karawan. białe felgi 15" i biała trupia czaszka na masce i ewentualnie biały dach powinny ożywić ten samochód:)
cieszę się bardzo, że najtrudniejszy etap masz juz za sobą. teraz pójdzie łatwo. please nie planuj czasochłonnych modyfikacji, tylko prędko skończ toyotkę.
powodzenia!
kn
Post a Comment